Krzyżyk zamykający popup

Dyrektywa Green Claims miała być przełomem w walce z wprowadzającymi w błąd deklaracjami ekologicznymi firm. 20 czerwca 2025 roku, zaledwie dzień przed finalnymi negocjacjami, Komisja Europejska podjęła precedensową decyzję o wycofaniu projektu. To wydarzenie bez precedensu w najnowszej historii unijnego prawodawstwa środowiskowego, które budzi pytania o przyszłość ochrony konsumentów przed greenwashingiem w UE.

Z artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Komisja Europejska zdecydowała się na tak drastyczny krok tuż przed finalizacją przepisów?
  • Jakie siły polityczne stoją za wycofaniem dyrektywy Green Claims i czy to oznacza koniec walki z greenwashingiem?
  • Czy dyrektywa EmpCo wystarczy do ochrony konsumentów przed wprowadzającymi w błąd oświadczeniami środowiskowymi?

Ambitne plany przeciw chaosowi zielonych deklaracji

Dyrektywa Green Claims, zaproponowana przez Komisję Europejską w marcu 2023 roku, miała uporządkować chaotyczny rynek deklaracji ekologicznych. Skalę problemu ilustrowały alarmujące dane z badania KE z 2020 roku – ponad 53% zielonych deklaracji było niejasnych lub wprowadzających w błąd, a 40% oświadczeń środowiskowych całkowicie bezpodstawnych. Na europejskim rynku funkcjonowało ponad 230 różnych eco-etykiet, często bez solidnych podstaw naukowych. To właśnie greenwashing stanowił główny cel regulacji w ramach ESG. Przepisy miały objąć wszystkie przedsiębiorstwa w UE zatrudniające więcej niż 10 pracowników oraz generujące roczny obrót przekraczający 2 mln euro. Mechanizmem działania była weryfikacja przez akredytowanych ekspertów każdego oświadczenia środowiskowego przed jego publikacją, z uwzględnieniem całego cyklu życia produktu.

Europejska Partia Ludowa blokuje zielone przepisy

Europejska Partia Ludowa odegrała główną rolę w torpedowaniu dyrektywy Green Claims. W oficjalnym liście z 19 czerwca 2025 roku do komisarz ds. środowiska Jessiki Roswall, europosłowie EPP wezwali Komisję do całkowitego wycofania projektu. Argumentowali, że wymagania są zbyt skomplikowane i kosztowne dla firm, szczególnie w kontekście procedur wstępnej weryfikacji każdego „eko-oświadczenia”. EPP zarzuciła również brak analizy kosztów-korzyści oraz niewspółmierne restrykcje wobec małych i średnich przedsiębiorstw. Timing wycofania nie był przypadkowy – decyzja zapadła zaledwie jeden dzień przed planowanymi finalnymi negocjacjami trójstronnymi. Socjaliści i Demokraci ostro potępili tę decyzję, nazywając ją „skoordynowanym atakiem Komisji i EPP przeciwko zielonemu prawodawstwu”. Tiemo Wölken, rzecznik S&D, stwierdził wprost, że to cyniczny próba zabicia ważnego prawodawstwa chroniącego konsumentów przed greenwashingiem.

Dyrektywa o Wzmacnianiu Pozycji Konsumentów w Zielonej Transformacj (EmpCo) jako alternatywa – czy wystarczy?

Mimo wycofania dyrektywy Green Claims, ochrona konsumentów przed greenwashingiem w UE nie pozostaje bez ram prawnych. Dyrektywa o Wzmacnianiu Pozycji Konsumentów w Zielonej Transformacji (EmpCo), przyjęta w 2024 roku, stanowi obecnie główne narzędzie walki z wprowadzającymi w błąd praktykami. EmpCo weszła w życie 26 marca 2024 roku, a państwa członkowskie mają czas do marca 2026 roku na wdrożenie odpowiednich przepisów krajowych. Dyrektywa wprowadza zakazy używania ogólnych, niepotwierdzonych twierdzeń typu „przyjazny dla środowiska”, „zielony” czy „naturalny” bez konkretnych dowodów. Zakazuje również umieszczania oznakowania dotyczącego zrównoważonego charakteru bez systemu certyfikacji oraz sugerowania, że produkt ma mniejszy wpływ na środowisko bez wiarygodnych danych.

Jednak dyrektywa EmpCo koncentruje się głównie na ogólnych nieuczciwych praktykach handlowych, podczas gdy wycofana dyrektywa Green Claims miała być bardziej szczegółowym aktem prawnym wymagającym weryfikacji przez stronę trzecią.

Konsekwencje dla firm i konsumentów

Wycofanie dyrektywy Green Claims niesie ze sobą poważne konsekwencje dla różnych grup interesariuszy. Firmy będą mogły nadal stosować wprowadzające w błąd praktyki greenwashingowe, ograniczone jedynie przez krajowe przepisy i dyrektywę EmpCo. Brak spójnych regulacji oznacza, że państwa członkowskie będą musiały radzić sobie indywidualnie, co może prowadzić do fragmentacji rynku i dalszego chaosu informacyjnego. Konsumenci z kolei będą musieli polegać na mniej restrykcyjnych przepisach, co oznacza słabszą ochronę przed wprowadzającymi w błąd deklaracjami środowiskowymi.

Bez jednolitych standardów weryfikacji, podejmowanie świadomych decyzji zakupowych stanie się jeszcze trudniejsze. W kontekście polityki klimatycznej UE, wycofanie stanowi kolejny krok w ograniczaniu głównych inicjatyw Europejskiego Zielonego Ładu, po dokumentach „Omnibus” i złagodzeniu przepisów CBAM. Decyzja może być postrzegana jako sygnał odchodzenia od ambitnej polityki klimatycznej w kierunku większej deregulacji.

Przyszłość walki z greenwashingiem

Pomimo oficjalnego wycofania, Komisja Europejska nie wykluczyła całkowicie kontynuacji negocjacji nad dyrektywą Green Claims. Podczas konferencji prasowej KE wyjaśniła, że wciąż liczy na kontynuację rozmów z Parlamentem Europejskim i Radą UE. Jednym z rozważanych rozwiązań jest usunięcie kontrowersyjnej poprawki dotyczącej mikroprzedsiębiorstw i powrót do pierwotnych założeń projektu. To stanowisko otwiera drogę do możliwego kompromisu legislacyjnego w przyszłości.

Tymczasem firmy będą musiały przygotować się na wejście w życie dyrektywy EmpCo w 2026 roku, analizując swoje praktyki oznakowania i marketingu. Te używające własnych etykiet zrównoważonego rozwoju będą musiały rozważyć przeniesienie się do niezależnych systemów certyfikacji. Warto pamiętać, że równocześnie przedsiębiorstwa muszą przygotowywać się do wymogów CSRD w zakresie raportowania niefinansowego, co dodatkowo komplikuje krajobraz regulacyjny. W Polsce ochrona przed greenwashingiem opiera się obecnie na ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów, a ich egzekwowaniem zajmuje się UOKiK.


NAJWAŻNIEJSZE WNIOSKI

NAJWAŻNIEJSZE WNIOSKI

  1. Wycofanie dyrektywy Green Claims w czerwcu 2025 roku było wynikiem intensywnej presji politycznej, głównie ze strony Europejskiej Partii Ludowej, która argumentowała nadmierne obciążenia administracyjne dla firm.
  2. Mimo wycofania, walka z greenwashingiem w UE nie ustaje całkowicie dzięki dyrektywie EmpCo, która wejdzie w życie w 2026 roku, jednak konsumenci i firmy będą musieli polegać na mniej restrykcyjnych regulacjach.
  3. Wydarzenie to ilustruje napięcie między ambicjami klimatycznymi UE a presją biznesową na uproszczenie przepisów i pokazuje, jak zmieniająca się konfiguracja polityczna w Parlamencie Europejskim może wpływać na realizację priorytetów Zielonego Ładu.

Zespół_Akademia ESG_Przemysław Chimczak-Bratkowski
Akademia ESG to największa w Polsce baza wiedzy o ESG. Inspirujemy do wdrażania zrównoważonych praktyk, stając się miejscem pierwszego wyboru dla każdego, szukającego najlepiej przygotowanych informacji na temat ESG. E-mail: p.chimczak@green-dugong-839698.hostingersite.com
Napisz do nas